Lot Qantas jadący do Brisbane wylądował awaryjnie w Sydney po wystąpieniu problemów z jego silnikiem.
QF520 opuścił lotnisko w Sydney około 12.15 w piątek, ale wrócił i wylądował bezpiecznie około 13:00.
Mówi się, że kapitan powiedział pasażerom, że wystąpił problem z prawym silnikiem. Qantas podał, że przeprowadził wstępną kontrolę i ustalił, że udało się „powstrzymać awarię silnika”.
„Po krótkim okrążeniu samolot bezpiecznie wylądował na lotnisku w Sydney” - powiedział Qantas w oświadczeniu.
Pasażerowie opowiadają o doświadczeniach na pokładzie QF520
Reporter ABC Mark Willacy był wśród osób na pokładzie i jak powiedział ABC, po starcie pasażerowie „od razu wiedzieli, że coś jest nie tak”.
„Przesuwaliśmy się w kierunku pasu startowego, pilot skręcił na pas startowy i dał pełną moc, a my byliśmy już na końcu pasa startowego... koła odrywały się od ziemi, a przez samolot przeszedł duży huk i mocne wstrząsy ” - powiedział Willacy dla ABC.
Powiedział, że „niepokojącą” częścią incydentu było to, jak samolot był „naprawdę przeciążony”.
„Oczywiście próbowano wykonać pełny start na jednym silniku, co można zrobić, ale tak naprawdę nie osiągnął takiej wysokości, jakiej można by się spodziewać, gdy startuje się w normaly sposób” - powiedział. „A więc to była prawdziwa walka, aby unieść się w powietrze”.
Willacy dodał, że kapitan powiedział pasażerom, że jest problem z prawym silnikiem.

Na lotnisku w Sydney doszło również do pożaru trawy, ale nie wiadomo jeszcze, czy spowodował go lot QF520 Qantas. Source: AAP / Wiadomości ABC
Lewis powiedziała, że usłyszała głośny huk, zanim pasażerom powiedziano, że awaria silnika wymusi powrót maszyny na lotnisko.
„Zjeżdżaliśmy z pasa startowego, kiedy usłyszeliśmy głośny huk... około 10 minut później pilot wszedł na pokład i powiedział, że był problem z prawostronnym silnikiem podczas startu i został zmuszony go wyłączyć ze względów bezpieczeństwa” - powiedziała Lewis radiu Sydney 2GB.
Qantas potwierdza „niepokojące” zdarzenie
Qantas przyznał, że incydent musiał być dla pasażerów „niepokojący” .
„Podczas gdy musieli usłyszeć głośny huk, nie było eksplozji”.
Rzecznik lotniska w Sydney powiedział, że odlot salotu zbiegł się z pożarem trawy na pasie startowym, który od tego czasu został poddany kontroli.
Nie potwierdzono, czy został wywołany przez samolot, ale trwa dochodzenie.
„Po bezpiecznym przybyciu samolotu do Sydney priorytetem lotniska jest przeprowadzenie pełnej inspekcji równoległego pasa startowego i jak najszybsze przywrócenie go do funkcjonowania” - powiedział rzecznik lotniska w Sydney.
Główny pas startowy lotniska w Sydney działa, jednak pasażerowie powinni również spodziewać się pewnych opóźnień”.
Te przewidywane opóźnienia pojawiły się po awarii w całej Australii na przejściach celnych międzynarodowych lotnisk, co mocno wpłynęło na lotniska w Melbourne i Sydney.
Australijskie Siły Graniczne poinformowały, że problem został rozwiązany około południa, ale przyczyna pozostaje przedmiotem dochodzenia.
— Z raportem australijskiego Associated Press.